Światowy koncern Intel chce zbudować fabrykę chipów i myśli o lokalizacji we Frankfurcie nad Odrą.
Amerykanie uzasadniają tę decyzje tym, że chcą inwestować w geopolitycznie przyjaznych krajach z możliwością szybkiego transportu na terenie Europy.
Pat Gelsinger, prezes Intela, już wcześniej zapowiedział, że myśli o inwestycji rzędu 80 miliardów dolarów. Jednocześnie Intel oczekuje od Niemców wsparcia finansowego o wysokości 40% wartości inwestycji.
Frankfurt nad Odrą pertraktował z Intelem już 20 lat temu. Wtedy inwestycja się nie udała. Tym razem miasto liczy na sukces. Jego atutem jest położenie w centrum Europy oraz dostęp do specjalistycznych jednostek badawczych, takich jak na przykład Instytut Mikroelektroniki we Frankfurcie.
Niedaleko od granicy z Polską Intel może stać się po Tesli kolejnym wielkim inwestorem w zaawansowane technologie. Rząd niemiecki zapowiedział, że w wypadku decyzji o lokalizacji fabryki Intela we wschodniej Brandenburgii będzie się starał o stworzenie jednostek naukowo-badawczych w tym regionie z profilem nastawionym właśnie na rozwój cyfrowości i nowoczesnej mobilności.

Artykuł z fanpage „Po sąsiedzku“ na platformie Facebook